Wesoły tytuł tego tekstu wynika trochę z przekory autora, bo tak naprawdę w Nowy Rok wchodzimy jako branża bardzo przygnębieni. Podwyżki z każdej możliwej strony, inflacja czy rosnąca w siłę światowa konkurencja spędzają sen z powiek niejednego sadownika. Wszyscy eksperci od sadownictwa w Polsce wskazują, że nasza produkcja wymaga zmian, musimy dostosowywać się do wymagań i zachowań zakupowych konsumentów oraz zmieniającej się rzeczywistości.
Porównując miniony miesiąc do grudnia 2020 roku zauważamy kolejny wzrost eksportu polskich jabłek. Ogółem w grudniu 2020 wyeksportowaliśmy nieco ponad 37 tys. ton, a w grudniu 2021 ponad 11 tysięcy ton więcej.
Według danych Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa eksport do Białorusi, choć nadal wysoki, odnotował jednak spadek w porównywanym okresie z 13 495 ton do 11 003 t. Jeśli chodzi o strategicznego dla nas w ostatnich latach odbiorcę Egipt eksport wzrósł z wartości 14 440 t do 22 518 ton.
Spośród analizowanych krajów wzrost odnotowaliśmy także jeśli chodzi o Indie( + 3977 t), Kazachstan ( więcej o 1678 ton) i Mongolię (wzrost z 19 do 2147 t). Jedynie eksport do Serbii spadł z niemal 670 ton do 102 ton w 2021.
Włoska firma VOG podsumowuje mijający rok jako marketingowo bardzo pomyślny. Mimo pandemii w minionym sezonie VOG dystrybuował swoje jabłka w ponad 65 krajach na całym świecie i uruchomił wiele inicjatyw marketingowych mających na celu promocję m.in. nowych marek RedPop®, Giga® i Cosmic Crisp®.
Dziś na rynku hurtowym Bronisze duży ruch. Przedświątecznie największym powodzeniem cieszą się warzywa i suszone owoce. Jeśli chodzi o jabłka niestety ceny wciąż bardzo niskie - oscylujące wokół złotówki za kilogram.
Czwartkowy poranek na Broniszach upłynął pod znakiem bardzo taniego jabłka. Duże, pięknie wybarwione owoce odmiany Ligol można było bez negocjacji zakupić w cenie 1 zł za kg. Lobo jedynie 1,20 zł/kg.
Strona 10 z 10