„Od lat podążamy ścieżką zrównoważonego rozwoju. Dziś mamy szansę poinformować opinię publiczną o tym zaangażowaniu za pośrednictwem naszych reklam telewizyjnych, a w obecnych czasach kryzysu również korzystamy z tego wyboru, którego dokonaliśmy lata temu” – powiedział Andrea Fedrizzi, kierownik ds. marketingu i komunikacji konsorcjum Melinda z regionu Trentino w północnych Włoszech.
Oprócz zintegrowanej ochrony przed szkodnikami, inwestycji w badania i „naturalnych” metod konserwacji jabłek (np. w jaskiniach), Melinda stosuje nawadnianie kropelkowe we wszystkich swoich 4000 sadach jabłoniowych. „Nie można tego łatwo znaleźć gdzie indziej na świecie. Nawadnianie kroplowe nadal pozostaje metodą stosowaną przez mniejszość. Mamy ją i dlatego mogliśmy lepiej radzić sobie również w tym suchym roku”.
Choć zbiory jabłek Konsorcjum są o około 10% niższe niż w ubiegłym sezonie, to są one doskonałej jakości. „Nie zmienia to faktu, że pozostajemy zaniepokojeni w tych trudnych czasach. Dochodzi nie tylko do wzrostu kosztów, ale także do spadku siły nabywczej konsumentów. Pozostaje czekać, jak sytuacja będzie się rozwijać w kolejnych latach. Na szczęście możemy polegać na widoczności naszej marki, dzięki wieloletniej pracy, dzięki której staliśmy się liderem na włoskim rynku jabłek." To właśnie w czasach kryzysu widać, czy istnieją solidne podstawy żeby się utrzymać.
Źródło:Freshplaza