czwartek, 28 marzec 2024
Owoce i warzywa będą gniły na polach?

Konsumenci narzekają, że ceny są zbyt wysokie, a producenci mówią, że wzrost cen w niektórych gatunkach nawet nie odzwierciedla kosztów produkcji. Sytuacja jest skomplikowana, a rynek rozchwiany. Problemem są wysokie koszty energii, paliwa, nawozów, środków ochrony roślin. Wzrost cen za produkty nie rekompensuje kosztów produkcji - tłumaczył w Radiu Plus Mirosław Maliszewski, który był gościem ,, Bilansu Dnia".

Nie zabrakło też pytań o pracowników w rolnictwie i sadownictwie. Od wybuchu wojny na Ukrainie coraz trudniej ich znaleźć.

- Rąk do pracy już brakuje. Przede wszystkim brakuje mężczyzn, którzy podejmowaliby prace, które są cięższe, jak chociażby jazda ciągnikiem, traktorem, czy przy rozsiewaniu nawozów. Odczuwamy bardzo duży brak siły roboczej, który powinien być uzupełniony otwarciem polskiego rynku pracy na pracowników z innych krajów, chociażby z Uzbekistanu. Mamy sygnały, że w tej chwili wobec kryzysu w Rosji ponad 4 miliony Uzbeków wróciło do kraju, nie ma pracy i chcą przyjechać do naszego kraju - mówi Mirosław Maliszewski.

Poseł Maliszewski podkreśla także, że z powodu braku rąk do pracy na polach już gniją owoce, a sytuacja z każdym tygodniem może być coraz gorsza.

- To, co obserwujemy w tej chwili, czyli wysokie ceny truskawek z niektórych upraw, to skutek tego, że jest ich mniejsza podaż na rynku. Część zostaje na plantacjach. Może tak być w kolejnych gatunkach jak czereśnie, borówki amerykańskie, czy w perspektywie także w jabłkach. Brak mężczyzn i kobiet z terenów wiejskich spowoduje, że większość gospodarstw będzie odczuwała problem z brakiem siły roboczej - tłumaczy poseł PSL.

Z posłem Mirosławem Maliszewskim rozmawiano także o suszy, zawieszeniu cła na produkty z Ukrainy, a także dopłatach dla rolników, którzy ucierpieli w 2021 roku z powodu złych warunków atmosferycznych.

Posłuchaj rozmowy : tu

   Źródło:RadioPlus

Log in or Sign up