Ten sezon, mimo utraty najważniejszych rynków zbytu może być szansą na podreperowanie sytuacji finansowej producentów jabłek. Zbiory w naszym kraju będą zdecydowanie niższe niż w ubiegłym sezonie i niższe niż wynosi średnia wieloletnia.
Dawno nie było takiej sytuacji. Ponadto w wielu innych krajach produkujących jabłka, plony też będą mniejsze. Co prawda rynek jabłek deserowych jest nadal w dołku, to jednak jest on płytszy niż rok i dwa lata temu. Już teraz widać zainteresowanie ze strony wielu importerów. Nadal jest bardzo korzystna sytuacja jeśli chodzi o sok jabłkowy. Chiny straciły na konkurencyjności wskutek amerykańskiej polityki, a spożycie jest na stałym od lat poziomie. Jest i będzie mniejsza konkurencja ze strony soku pomarańczowego. Wszystko więc wskazuje, że polski koncentrat będzie się świetnie sprzedawał.
Oczywiście będzie trwała walka o zaniżenie cen skupu, zarówno jabłek deserowych, jak też szczególnie przemysłowych. Pierwsze próby już były i z pewnością będą. Ich założeniem jest wywołanie paniki wśród sadowników, że „za chwile stanieje jeszcze bardziej” i spowodowanie presji sprzedaży za każdą cenę.
Nie możemy jej ulec, bo wtedy przegramy ten sezon. Przegramy jabłka przemysłowe i - co najważniejsze- także uzależnione od ceny „przemysłu” jabłka deserowe. Nie możemy sobie na to pozwolić. Cena powinna rosnąć, a nie spadać. Ale jeśli podaż z naszej strony będzie w wyniku paniki gwałtowna, to nasi przeciwnicy z pewnością to wykorzystają.
Proszę zatem wszystkich- NIE ULEGAJMY PANICE- ten sezon powinien być nasz!
Mirosław Maliszewski
Prezes Związku Sadowników RP