czwartek, 21 listopad 2024

Dla Komisji Europejskiej nie liczą się argumenty merytoryczne, ani europejska solidarność, tylko liczy się polityka. KE nie chce przedłużyć zakazu importu produktów z Ukrainy do końca roku z uwagi na wybory w Polsce - powiedział w Studiu PAP minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus.

5 czerwca 2023 r. zostało wydane rozporządzenie wykonawcze KE, które wprowadziło środki zapobiegawcze dotyczące przywozu do Unii Europejskiej pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku i słonecznika pochodzących z Ukrainy.
Do 15 września 2023 r. przedłużony został unijny zakaz importu tych produktów rolnych do Polski. Nadal dozwolony będzie ich tranzyt przez terytorium RP. Zdaniem Roberta Telusa decyzje podejmowane przez KE w tej sprawie są polityczne, a niechęć do przedłużenia zakazu importu produktów z Ukrainy do końca roku ma podłoże polityczne.

 "Dla Komisji Europejskiej nie liczą się argumenty merytoryczne, ani europejska solidarność, tylko liczy się polityka". Jak zaznaczył termin zbiega się z kampanią wyborczą, a Komisji Europejskiej zależy, żeby w ten sposób wpłynąć na sytuację polityczną w Polsce.

Robert Telus zapytany, czy jest szansa, by zakaz importu był przedłużony do końca roku zaznaczył, że wszystkie kraje przyfrontowe będą apelować o takie rozwiązanie. W Warszawie zaplanowane jest spotkanie ministrów rolnictwa Polski, Węgier, Słowacji, Rumunii i Bułgarii. "19 lipca będziemy mieć spotkanie w Warszawie. Zaprosiliśmy na nie także ministra rolnictwa Ukrainy" - przekazał Telus.
Szef resortu rolnictwa w najbliższym czasie planuje także spotkanie ze swoim litewskim odpowiednikiem.
 

"Będziemy rozmawiać ze wszystkimi, żeby pokazać, że problem jest do rozwiązania tylko, jeżeli będziemy współpracować" - podkreślił. "Nie chcemy szkodzić Ukrainie. Chcemy zbudować narzędzia, które pozwolą, żeby ukraińskie produkty nie zostawały w Polsce albo w krajach przygranicznych, a żeby pojechały w głąb Europy, albo poza Europę" - zapewnił.

 

Źródło:(PAP)
Autorki: Anna Nartowska, Anna Wysoczańska 

Log in or Sign up