Niedobory siły roboczej w branży jabłek kosztują hodowców , szacuje się straty na poziomie ponad 105 milionów dolarów, mówią przedstawiciele branży. Hodowca Kelvin Taylor, powiedział, że w tym roku musi pozostawić na drzewach 15% do 20% swoich zbiorów jabłek, ponieważ nie ma wystarczającej ilości rąk do zbierania owoców. Taylor, który uprawiał 450 hektarów jabłek przeznaczonych na eksport, powiedział, że ten rok był najtrudniejszy od prawie 50 lat.
Około 70 lokalnych pracowników i zamorskich turystów z plecakami zwykle wypełniało jego pole, ale robotników było tak mało, że w tym sezonie udało mu się znaleźć tylko 15. W ogóle nie było przyjezdnych.
Przed zatrzymaniem lotów udało mu się wypełnić prawie 200-osobowy limit sezonowych pracowników zbieraczy z zagranicy. Jednak wiele z nich musiało zostać przeniesionych do jego stajni, co oznaczało, że nie mieli czasu na zbieranie.
Ponieważ jabłka dojrzewały w różnym tempie, nie wszystkie mogły zostać zebrane w tym samym czasie. Oznaczało to, że w różnych okresach potrzebna była praca, a niektóre sady odwiedzano nawet pięć razy, aby zebrać całe plony. Taylor: „Nie możesz zostawić ich na drzewie i zerwać pod koniec sezonu, będą zbyt dojrzałe i nastąpi utrata jakości”.
Źródło: stuff.co.nz