Pod koniec ubiegłego tygodnia na rynku owoców w Mołdawii rozpoczął się sezon lokalnych truskawek szklarniowych. Cena jest dokładnie taka, jaką przewidywali miesiąc temu przedstawiciele Stowarzyszenia Producentów Jagód Pomușoarele Moldovei - 100-120 lei/kg (5,42-6,50 USD/kg), z zastrzeżeniem zakupów powyżej 3 kg.
Pojawienie się tego produktu w przedświątecznym tygodniu to dobry znak, gdyż w połowie marca kierownictwo stowarzyszenia wyraziło wątpliwość, czy truskawki mołdawskie uprawiane w szklarniach różnych typów trafią do sprzedaży w kwietniu. .Rzeczywiście, wielu hodowców zauważa, że pod koniec drugiej dekady miesiąca truskawki, nawet na osłoniętych plantacjach, są nadal bardzo dalekie od dojrzałości handlowej. Truskawki ze szklarni oferują dosłownie pojedyncze gospodarstwa.
Ale prawdopodobnie będzie im trudno sprzedać nawet niewielką ilość produktów po deklarowanej cenie. Bardzo kontrastuje to z obecnym poziomem cen truskawek importowanych, tureckich i greckich. W kwietniu cena hurtowa spadła z 80 lei/kg (4,34 USD/kg) do 50 lei/kg (2,72 USD/kg) w niecałe trzy tygodnie. Na rynkach detalicznych Kiszyniowa produkt jest sprzedawany po 55-65 lei/kg (2,99-3,54 USD/kg), w supermarketach - do 70 lei/kg (3,81 USD/kg).
Oferty sprzedaży pierwszych mołdawskich truskawek w sieciach społecznościowych zebrały setki odpowiedzi, w większości negatywnych. Większość komentatorów uważała, że nawet za „wyjątkowy smak” lokalnych jagód szklarniowych nie zapłacą dwa razy więcej niż za importowane truskawki „o smaku ogórka czy buraków”...
Źródło:EastFruit