Maciej Cybulak, sadownik spod Opola Lubelskiego w wywiadzie dla portalu SadyOgrody przekazał, że w tym roku zbierze jedynie „symboliczne ilości” owoców.
- U nas prawie wszystko wymarzło, trochę być może na wierzchołkach będziemy mieli owoców przy domu. Niby spadek temperatury mieliśmy taki sam w sadach, ale w odmianie Empire całkowicie kwiaty przemarzły i opadły. W grupie Jonagolda – Prince, Jonagored może trafią się pojedyncze jabłka, w Gali paskowanej większość osypała się, w Goldenie nic nie będzie. Gloster trochę później kwitł więc jest szansa na jakikolwiek plon. W Ligolu mieliśmy w tym roku słabsze kwitnienie – komentuje Maciej Cybulak.
- Przymrozki przyszły gdy większość odmian jabłoni było u nas w pełni kwitnienia, lub w końcowej fazie, czyli w najbardziej newralgicznym okresie. W śliwkach niemal wszystko przemarzło i osypało się, a przed nami jeszcze opad czerwcowy. W sadach już jest susza. Na naszym terenie nie było porządnego deszczu od 1,5 miesiąca – zaznacza.
Sadownik dodaje, że mocno ucierpiał też rejon sandomierski. Ogromne straty ponieśli m.in. producenci wiśni i czereśni. Większość odmian przemarzła, może trochę lepiej jest w odmianach wcześniejszych.
Źródło: SadyOgrody.pl autor: Krystyna Zagórska